Aktualności Aktualności

Jadalne owoce z polskich lasów.

Rośnie ich wiele i chętnie są spożywa¬ne na surowo, w postaci potraw, traktowane są też jako surowiec do wyrobu suszów, dżemów, marmolad, galaretek, powideł, konfitur, soków, syropów, win, nalewek itp. Z pewnością warto dowiedzieć się o nich więcej.

Najważniejsza z nich jest borówka (czarna) czernica, z racji najwięk­szych zasobów, przydatności na owoc deserowy, na zupy i pierogi oraz różne przetwory. Posiada także działanie lecznicze; świeże owoce mają działanie rozluźniające przy zaparciach, a owoce suszone działają tylko przeciwbiegunkowo. A zabawna część jedzenia jagód borówki to to, iż osoba która pałaszowała te pyszne owoce jest łatwa do rozpoznania ze względu na zabarwienie języka myrtylliną - ciemnoczerwonym barwnikiem.

Borówkę brusznicę można nazwać siostrą borówki czarnej, należą, bowiem nie tylko do tej samej rodziny, lecz nawet do jednego rodzaju. Jak siostry mają często odmienną powierzchowność i inne charaktery, tak czernica i brusznica różnią się pod względem wyglądu i przydatności użytkowej. Brusznica jest na świeżo niesmaczna, ale daje wyborne kompoty, dżemy, jest także znakomitym składnikiem płynnego owocu. Z jej owoców z dodatkiem gruszek robi się galaretki, które są niezastąpionym dodatkiem do ciemnych mięs i dziczyzny.

Trzecia z sióstr - borówka bagienna jeszcze do niedawna pozostawała pod ciężkim zarzutem: łochynia uchodziła powszechnie za jagodę lekko trującą, a co najmniej odurzającą. Przylgnęła nawet do niej uwła­czająca nazwa: pijanica. Okazało się jednak, że jest ona niesłusznie oczerniana i że cierpi za nieswoje winy, nie zawiera bowiem żadnych toksycznych sub­stancji. Wykryto, że przyczyną bólów głowy i nudności, na które zapadają zbieracze, nie jest wcale łochynia, lecz pyłek rośliny bagno zwyczajne, która zwykle towa­rzyszy borówce bagiennej, mając podobne jak ona wymagania wobec środowiska, a kwitnie w tym czasie, gdy dojrzewają łochynie. Przywrócono, więc łochynię "do czci" i obecnie uważa się ją za pełnowartościowy owoc, ustępujący czernicy raczej pod względem iloś­ciowym niż jakościowym.

Cudnie pachnąca leśna malina jest to też znakomi­tym owocem deserowym jest niestety wyjątkowo delikatny i nietrwały. Trzeba ją niezwłocz­nie po zbiorze zjeść albo zakonserwować, bo bez tego niemal z godziny na godzinę traci na wartości, a nawet się psuje. Ma ona także siostrę, a może raczej kilka­dziesiąt sztuk rodzeństwa zwanych jeżynami. Potocz­nie, bowiem tą wspólną nazwą obejmuje się kilka­dziesiąt gatunków jeżyn.

Żurawina błotna, stryjeczna siostra borówek, według niektórych botani­ków nawet siostra rodzona, bo nazywają ją też borów­ką błotną. Jako owoc deserowy jest ona za kwaśna na smak przeciętnego spożywcy, za to znakomicie nadaje się na rozmaite przetwory i potrawy, a przy tym daje się miesiącami przechowywać niemal bez utraty wartości. Najlepiej zalać ją po prostu wodą, pozostawić w chłod­nym miejscu, co kilka tygodni zmieniać wodę i... używać w miarę potrzeby.

Owoce jarzębu użytkuje się głównie na wódki gatun­kowe. Mała domieszka jarzębiny do dżemu nadaje mu pikantny, gorzkawy smak. Ta sama goryczka staje się nieznośna, jeżeli dodatek ten za bardzo zwiększyć.

Owoce leszczyny (orzechy laskowe) mają dużą wartość energetyczną, ponieważ są bogate w tłuszcze, białka i węglowodany. Wartość energetyczna mięsis­tych owoców leśnych jest natomiast skromna.

Owoce - a w szczególności owoce leśne - zasługują, więc po trzykroć na opinię pożywienia łatwostrawnego i ułatwiającego trawienie i przyswajanie innych pokar­mów.