Aktualności Aktualności

Przesilenie zimowe, czyli najkrótszy dzień w roku

Pierwszy dzień astronomicznej zimy przypada corocznie w czasie tzw. przesilenia zimowego, a to znaczy, że od tego momentu dzień zaczyna się wydłużać.

Ale póki co czeka nas najkrótszy dzień w 2024 roku, który wypada pierwszego dnia astronomicznej zimy, czyli w sobotę 21 grudnia.

Z powodu długości roku słonecznego dokładna data najkrótszego dnia w roku nie jest stała i może przypadać również 22 grudnia, jak było to np. w zeszłym roku. Z czego to wynika?

To że najkrótszy dzień w roku i przesilenie zimowe mogą wypadać 21 lub 22 grudnia wynika  z długości roku słonecznego, który trwa dokładnie 365 dni, 5 godzin i 49 minut, stąd też w niektórych latach najkrótszy dzień może przypadać wcześniej, w innych później.

W zależności od regionu Polski najkrótszy dzień roku potrwa od ok. 7 godzin i 10 minut do 8 godzin i 15 min. Oznacza to, że w części Polski noc będzie trwała ponad 16 godzin.Jednak po tej dacie każdy kolejny dzień będzie dłuższy, natomiast zmrok będzie zapadał coraz później.

Przesilenie jest konsekwencją nachylenia osi obrotu Ziemi do płaszczyzny ekliptyki, czyli tej w której porusza się wokół Słońca. Przesilenie to też moment, w którym Słońce w momencie swojej rocznej podróży po ekliptyce osiąga położenie, w którym jest najdalej od równika niebieskiego. Takie momenty są dwa, letni i zimowy. Zimowe przesilenie charakteryzuje się momentem, w którym słońce w zenicie jest nad najbardziej w tym czasie wysuniętym na południe miejscem Ziemi, czyli nad zwrotnikiem Koziorożca.

„Astronomiczna zima zaczyna się w dniu przesilenia zimowego, jednak dla meteorologów nadejście zimy ma miejsce już kilka tygodni wcześniej. Ta rozbieżność to konsekwencja niezgodności obecnego kalendarza z rzeczywistym cyklem zmian temperatury w ciągu roku”. W przeszłości zimy w Puszczy Białowieskiej były długie i mroźne, a śnieg skrzył się pod drzewami od późnej jesieni aż do wczesnej wiosny. Tegoroczna zima rozpoczęła się już w listopadzie, nasypało śniegu, temperatury były ujemne. Niestety aura ta szybko ustapiła bardziej jesiennej pogodzie. Przyszło ocieplenie czego dowodem jest dodatnia temperatura, „przed - zimowe” opady deszczu - zamiast białego puchu, mgły spowijające Puszczę i śliskie drogi, dróżki, leśne tryby…

Krótki dzień może być wyjątkowo senny i męczący. Niewielka ilość słońca od ponad dwóch miesięcy daje się nam we znaki. U niektórych mogą wystąpić objawy tzw. depresji sezonowej.

Dlatego warto wybrać się do lasu. Zdziwi Was to, iż nie cała przyroda zapadła w głęboki sen. Przekonacie się, że w zimowej Puszczy jest naprawdę pięknie. Natomiast w przestworzach można właśnie teraz obserwować zaloty bielika - królowie przestworzy szukają sobie towarzyszek na całe życie. Śpieszmy się bo już za 89 dni przywitamy w Puszczy wiosnę, a to zupełnie inny rozdział w wielkiej księdze przyrody.