Aktualności Aktualności

"Szanuj, bracie, łasicę w chacie"

O łasicy zawsze mówiło się w kontekście pożytecznego sprzymierzeńca rolnika i leśnika w walce ze szkodliwymi gryzoniami. Współcześnie traktujemy zarówno drapieżniki, jak i ich ofiary, jako elementy prawidłowo funkcjonującego ekosystemu. Przykład łasicy doskonale pokazuje, jak znakomicie niektóre gatunki przystosowały się do pełnienia swej roli w przyrodzie.

Łasica, zwana także łaską, to najmniejszy występujący w Europie przedstawiciel rzędu ssaków drapieżnych. Samce osiągają 17-23 cm długości i 60-120 gramów wagi, samice są o połowę mniejsze.

Jest bardzo wyspecjalizowanym gatunkiem jeśli chodzi o polowania na drobne gryzonie, które stanowią ponad 80% jej diety. Niezwykłe jest to, że poluje na gryzonie dorównujące jej wielkością. Na wciskanie się do nor gryzoni pozwala łasicy smukłe ciało i wąska głowa.

Taka na przykład mysz leśna nie ma z nią lekko. Mysz to sprinterka, łasica z takim zawodnikiem w bezpośrednim starciu ma niewielkie szanse, stąd też stara się zaskoczyć ją we śnie. Tak dzieje się w przypadku „polowania” na mysz. Myszy są aktywne nocą, dnie przesypiają w gniazdach, po kilka w jednym ukryciu. Jeżeli drapieżnikowi uda się znaleźć takie miejsce, wówczas jest w stanie upolować jedną lub dwie zdobycze.  

Łasice z powodu dwukrotnie wyższego metabolizmu niż u innych ssaków o podobnej masie zimą i latem obniżają swoją aktywność do niespełna 4 godzin na dobę, natomiast w czasie ekstremalnych temperatur bywa, że nie opuszczają nory przez kilka dni. Ten bardzo niekorzystny stosunek powierzchni do objętości ciała powoduje, że łasice są szczególnie narażone na przegrzanie i wychłodzenie organizmu.

Ale nawet pozostając bez ruchu, łasice zużywają tak dużo energii, że aby przetrwać, muszą zjadać 1–2 myszy dziennie. To więcej niż ważą samice tego gatunku!

Duże zapotrzebowanie na energię to efekt redukcji rozmiarów ciała, które jednocześnie stało się bardzo wydłużone. Dzięki tej adaptacji łasice mogą skutecznie polować na niewiele mniejsze od siebie gryzonie w ich norach i gniazdach.

Teraz w okresie zimy, łasice czas spędzają w bardzo miłym lokum w którym panują prawdziwie komfortowe warunki. Drapieżnik  sam nie buduje gniazd, zajmuje schronienia przygotowane przez inne gryzonie np. norniki. Dodatkowo wyścieła je warstwą sierści wyskubanej z upolowanych gryzoni, tworząc warstwę izolującego filcu. Bywa że temperatura w takim gnieździe nigdy nie spada poniżej 20 0C, pomimo tego, że na powierzchni panuje mróz.

Nic więc dziwnego, że łasice niezbyt chętnie opuszczają ciepłe schronienie.

Część z łasic zmienia zimą ubarwienie na całkowicie białe. Zmiana koloru futra następuje podczas jesiennego linienia i jest uzależniona głównie od czynników klimatycznych. W warunkach zwartej, długo utrzymującej się pokrywy śnieżnej takie białe łasice są trudniej dostrzegalne przez swoich naturalnych wrogów - lisy, kuny, tchórze, sowy i inne ptaki drapieżne. Bardzo często mylone są one z gronostajami, pamiętać jednak należy, że gronostaj zarówno w szacie letniej, jak i zimowej, ma czarny koniec ogona, którego nigdy nie posiada łasica.

Uważnie lustrujmy teren, szczególnie tam gdzie licznie występują gryzonie a może mimo bieli uda nam się wypatrzyć na śniegu mknącą łaskę.