Aktualności Aktualności

Świetlik, czyli robaczek świętojański

Świetliki (Lampyridae) są owadami należącymi do rzędu chrząszczy. Tak naprawdę swoją legendarną sławę zawdzięczają zdolności świecenia wieczorem i nocą. Oczywiście jest to tylko i wyłącznie sposób na rozmnażanie się. Świecące na ziemi samice wabią swoich partnerów, którzy latając też świecą pokazując im, że są. Takie dziwne sprzężenie zwrotne. W Polsce występują 3 gatunki, na świecie ok. 2000.

Świetliki, zwane również potocznie robaczkami świętojańskimi, są niewielkimi (0,6-2,5 cm) chrząszczami o bardzo dziwnej biologii, która w gruncie rzeczy nie pasuje do pozostałych rodzin tej grupy owadów. Samice są nielotne, przypominają pełzające „robaki”, które bardziej podobne są do larw wielu innych rodzin, np. biegaczowatych (Carabidae) lub omomiłkowatych (Cantharidae). Samce natomiast mają już wygląd typowego chrząszcza, a latając poszukują siedzących w wilgotnych miejscach samic w celu reprodukcji. Charakterystyczną cechą obu płci jest zdolność świecenia. Przy odrobinie cierpliwości zjawisko to można w naszych warunkach obserwować w czerwcu, kiedy trwa rójka tych owadów. Ponieważ jej szczyt przypada w okolicach 24-go, stąd nazwa – robaczek świętojański. (Czy nie kojarzy się to z kwiatem paproci, który kwitnie tylko nocą?).

Świecenie jest wynikiem zachodzącej w ciele świetlika skomplikowanej reakcji chemicznej, która zamienia enzym zwany luceferyną na cukier luceferazę. Podczas tego procesu wydziela się światło, tzw. „zimne światło luminiscencyjne” będące wabikiem między płciami, ale także pozwalające odróżnić poszczególne gatunki. Intensywność świecenia jest różna u poszczególnych taksonów. Te bardziej południowe świecą mocniej - samiczki światłem stałym,  zaś latające samczyki częściej pobłyskują przerywanie. Można to porównać do błysków latarni morskiej.

Dorosłe chrząszcze jak i ich larwy żerują na ziemi i w glebie żywiąc się różnymi organizmami zwierzęcymi, oczywiści dopasowanymi do ich wielkości. Są to przede wszystkim inne owady, ale także małe ślimaczki lub szczątki jakie po nich pozostają.

Gdyby człowiekowi udało się skopiować proces zachodzący w ciele świetlika, produkcja światła stałaby się o wiele bardziej energooszczędna. Póki co, nie udało się tego dokonać.