Asset Publisher
Tegoroczne sasanki w Nadleśnictwie Browsk
Na sasankę
Kto się tak chowa w borze gdzie oczy nie sięgną
Jako puszyste duszki wiosennych fantazji
Zaprzyjaźnione z sosną ot tak przy okazji
Dwa tajemnicze kwiaty wszak się tu wylęgną
Ale kiedy to będzie one wiedzą tylko
Pogoda im nie sprzyja bo chłodniutko troszkę
Są jednak zaprawione mając swą kokoszkę
Bo promyk słonka grzeje z każdą wolną chwilką
I tak się chowając wśród mchów i igiełek
Na początku jak kokon opuszony mgiełką
Próbują się wychylić jak trawy ździebełko
Ponad ziemię nie w piekło jak mały diabełek
A gdy fioletem błysną trawiąc melancholie
I zadzwonią kielichem obsypanym pięknem
Będąc symbolem wiosny ptasich śpiewów brzękiem
Zastąpią swym brzęczeniem stalowe magnolie
Leśnik kiedy to widzi jest zauroczony
Bo kwiat z którym się spotkał to jego kochanka
A tak naprawdę przecież to zwykła sasanka
Wenus która nas budzi po zimie zmęczonych