Asset Publisher Asset Publisher

Luty w przysłowiach i w przyrodzie.

Gdy ciepło w lutym, zimno w marcu bywa, długo trwa zima, to jest sprawa niewątpliwa. Mówi się, że przysłowia są mądrością narodu. Jest w tym zapewne wiele prawdy. Przez lata ludzie obserwowali cykliczne zmiany zachodzące w przyrodzie wraz z kolejnymi miesiącami i porami roku. Przysłowia były sposobem przekazania wniosków płynących z tych obserwacji współczesnym oraz przyszłym pokoleniom. Nawet dziś, w dobie nowoczesnych technologii umożliwiających coraz dokładniejsze prognozowanie pogody ta parawiedza wciąż pozostaje użyteczna.

Czasem luty się zlituje, że człek niby wiosnę czuje, ale czasem tak się zżyma, że człek prawie nie wytrzyma.

Zima trwa nadal, chociaż….

… już, gdy tylko słońce mocniej przygrzeje, mimo coraz to nowych mikro opadów  śniegu od razu zauważamy pierwsze, niepewne, ale już pojawiające się zwiastuny wiosny – to przedwiośnie puka do jeszcze zimowych drzwi przyrody.

Zakwita leszczyna, która „kotki" wykształciła już jesienią (czasem robi ona zresztą niespodzianki i zaczyna pylić już w pierwszych ciepłych dniach lutego - w 2010 roku wystartowała już w styczniu).

Pyli także olsza czarna, która po leszczynie jest jednym z najwcześniej kwitnących drzew.

Zazwyczaj pod koniec lutego możemy zaobserwować na bezlistnych pędach niepozorne, ale jakże pachnące, różowe kwiaty wawrzynka wilczełyko, ten rok obfituje w niespodzianki, ponieważ pojedyncze kwiaty warzynka były widoczne już w styczniu.

Z zimowego snu budzi się nieśmiało świat zwierząt.

Święta Agnieszka wypuszcza skowronka z mieszka" – mówi przysłowie lud

I rzeczywiście to jeden z najwcześniej przylatujących do nas ptaków. Przyloty skowronków zaczynają się już od połowy lutego. Nie wszyscy mają możliwość zauważyć jego powrót. Ale na pewno wszyscy znają śpiew, tego wyjątkowo zdolnego ptasiego artysty. Skowronek śpiewa głośno i bardzo melodyjnie, wznosząc się nad polami.

W sprzyjających warunkach atmosferycznych pojawiają się pierwsze klucze dzikich gęsi, powracających do swych miejsc lęgowych na północy, ale także pierwsze droździki, zięby, szpaki, pliszki siwe oraz kopciuszki. Niestety odlatują do tundry jemiołuszki.

Luty to też romantyczny okres, dla bielików na razie trwa u nich faza zalotów, w której ptaki wykonują loty godowe. Takie podniebne finezyjne tańce u tych olbrzymich ptaków to naprawdę piękny widok. Po powietrznych akrobacjach przyjdzie czas na potomstwo. Kruki zaś w lutym wysiadują już swoją kruczą przyszłość.

W ostatnich dniach lutego swoje poroże zaczynają zrzucać jelenie, które od razu zaczyna odrastać, by w sierpniu znów być okazałym.

Łoś w kwestii wymiany wieńca jest szybszy od jelenia, ponieważ on swoje poroże („rosochy" lub „łopaty") zrzuca już w pierwszych dniach lutego. Im starsze byki, tym wcześniej pozbywają się oznaki swojej potęgi – zdarza się, bowiem że prawdziwi seniorzy zrzucają je nawet w listopadzie.

Nawet rude wiewiórki wyczuły zmiany w przyrodzie, bo właśnie w lutym ci „samotnicy" z natury, zaczynają łączyć się w pary na okres godów.

A żubr – król Puszczy? Nic nie robi sobie z zamieszania w przyrodzie i spokojnie delektuje się pysznościami, które wykładają mu leśnicy.