Aktualności Aktualności

10 listopada - Dzień Jeża.

Jeże to bodaj jedne z najstarszych ssaków zamieszkujących naszą planetę. Są doskonale dostosowanymi przez ewolucję zwierzętami mogącymi opierać się środowisku, a mimo to znajdują się w Polsce pod częściową ochroną, bo na te „kolczaste kulki” czyha wiele, szczególnie cywilizacyjnych, niebezpieczeństw.

10 listopada jest ich święto. One pewnie nawet o tym nie wiedzą. Listopad to miesiąc kiedy smacznie śpią zwinięte w ciasny kłębuszek w swoim gnieździe z liści i trawy, ukrytym wśród gałęzi na ziemi. Dla ludzi to okazja, żeby bliżej poznać ten ściśle chroniony przez prawo gatunek i poznać niektóre prawdy i mity o nim.

Jednym z mitów, który należy obalić jest jeż niosący na swym grzbiecie jabłko. Ten wizerunek pochodzi aż ze starożytności i  powstał zapewne przez pomyłkę. Jeże są owadożercami, mogą więc jedynie polować na robaki m.in. w sadach owocowych. Jabłka z pewnością ich nie interesują. Uwielbiają za to chrząszcze, jaja ptaków gniazdujących na ziemi, ślimaki, jaszczurki, węże (są do pewnego stopnia odporne na jad żmij), czy dżdżownice.

Natomiast tak częste przedstawianie jeża jako kolczastego kłębuszka, nie jest wcale bajką.  Właśnie w taki sposób jeże spędzają zimę. Łapki i zwykle ruchliwy pyszczek mają wtulone w brzuszek napęczniały zapasami tłuszczu. Jesteśmy przekonani, że tegoroczne śpiochy mają pełne brzuszki, gdyż inaczej mogą  obudzić się w środku zimy i będą poszukiwały jedzenia – wszyscy wiemy jakie mogą być tego skutki. Jeżeli zimą spotkamy jeża na swojej drodze – to oznacza, że ma on kłopoty. Nakarmmy go koniecznie! Wystawmy miseczkę z surowym  mięsem, nie mlekiem –  ponieważ tym tylko mu zaszkodzimy!  Dlaczego nie mleko (?) –dlatego, iż jeże owszem,  jako ssaki, muszą być karmione mlekiem matki tuż po urodzeniu, ale potem jest ono dla nich szkodliwe.

Pamiętajmy zatem, że my ludzie także w sposób świadomy możemy pomóc jeżom w tym trudnym dla nich świecie. Jak ?  W bardzo prosty sposób.

Zostawmy w swoich ogródkach fragmenty  „dzikiej przyrody". Jeśli nie zgrabimy wszystkich liści i nie usuniemy całej skoszonej trawy – jeże nie będą musiały przemierzać kilometrów, tracąc cenną energię w poszukiwaniu miejsca na zimowe lub  letnie schronienie, a poza tym jako zwierzęta nocne będą miały również dzienną kryjówkę,  my zaś będziemy mogli cieszyć się ich sąsiedztwem.

Nie śmiecąc wokół siebie, pomożemy tym samym nie tylko jeżom, ale cała przyroda będzie szczęśliwsza.

Pamiętajmy także o wolnych przestrzeniach dla jeży i nie tylko (wystarczy iż zostawimy pod ogrodzeniem trochę wolnego miejsca - małą dziurkę), a nasze ogrody mają wtedy szansę stać się częścią korytarzy ekologicznych, a nie barier przeszkadzających w migracji zwierząt.

Czy wyobrażacie sobie świat bez jeży?

Oczywiście że nie!

Jeże są cudownymi, niezwykle sympatycznymi stworzeniami, których nie sposób pomylić z innymi zwierzętami. Malutkie, cichutkie, nikomu nie szkodzą (wręcz przeciwnie – pomagają nam zjadając ślimaki i szkodliwe owady) – dbajmy więc o nie.

Szkoda, że tak wiele ginie ich pod kołami samochodów, czego (niestety) jesteśmy częstymi świadkami podróżując po polskich drogach.